piątek, 24 października 2014

Telemarketing trudna rzecz

W dniu dzisiejszym wrzucono mnie chyba na jakiś wyższy level fantastycznych ofert telemarketingowych. Różne rzeczy mi już proponowano, ale dziś dzwoni do mnie pani, i rozpoczyna swój "wierszyk" tymi słowy:
- "Dzień dobry, ja dzwonię, ponieważ każdy pan, który przyjdzie z panią (tu i tu), dostanie…" (nie wiem dokładnie co, bo zawiesiłam się na pierwszych słowach, ale chyba coś związanego z garniturami).

No i tak się zastanawiam - czemuż do licha dzwoni do mnie jakaś pani, która najwyraźniej chce zrobić dobrze jakiemuś panu? Dlaczego nie zadzwoni sobie do tego pana? Przecież gdybym ja chciała zrobić dobrze panu, to nie dzwoniłabym po pomoc do obcej pani. Jakoś bym sobie sama poradziła.

W każdym razie przerwałam jej deklamację, stwierdzając krótko, że z oferty nie skorzystam. Teraz nie wiem, czy bardziej żal mi pani, czy tego pana, który ze mną nie pójdzie i nie dostanie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz