Biegający pan,
którego często mijam jadąc na bajku do pracy, zawsze tak intrygująco mruży
oczy... Ktoś o romantycznej naturze (nieee żeby ja) mógłby nabrać
przeświadczenia o wyjątkowości tych krótkich chwil mijania. W dniu dzisiejszym
wszelkie tego typu przeświadczenia zostałyby brutalnie zdeptane, gdyż... pan w
końcu założył okulary korekcyjne :P :D
P.S. Realiści górą ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz